SKĄD POMYSŁ NA POWIEŚĆ "W OBJĘCIACH NAZISTY"?

Coraz więcej autorów i autorek dotyka tematów z przeszłości. Złośliwi mową, że teraz zapanowała moda na pisanie o wojnie. Osobiście wcale tak tego nie odbieram i piszę o wojnie, bo sama lubię poznawać historię mojego kraju. W szkole nie zawsze istniała możliwość poznania prawdy. Teraz jest znacznie łatwiejszy dostęp do informacji, dlatego nadrabiam zaległości, a zdobytą wiedzę, chcę w przystępny sposób przekazać innym.  



Poznając historię przedwojennego Wolnego Miasta Gdańska, wiedziałam, że wiele ciekawych faktów nie jest powszechnie znanych, dlatego uznałam, że warto je wykorzystać i rozpropagować, by uświadomić, ile błędów zostało popełnionych przez władze polskie i jak dobrze te błędy wykorzystał Hitler. Zależało mi na pokazaniu całego tła tego narastającego konfliktu. A miłość jak to miłość, ona się rodzi i nie ma dla niej znaczenia pochodzenie czy zasobność portfela.

Aby poznać realia tamtych czasów dotarłam do organizacji pozarządowych publikujących materiały dotyczących życia na Wybrzeżu. Udało mi się też odszukać kilkanaście artykułów prasowych z tamtych czasów, w których polscy dziennikarze żywo reagują na przejawy dyskryminacji swoich rodaków. Cennym źródłem wiedzy o działalności obozu jenieckiego w Sztutowie jest strona internetowa Muzeum Stutthof w Sztutowie oraz materiały opracowane i udostępnione mi przez dr Danutę Drywę z Działu Dokumentacji Muzeum.

Mam nadzieję, że współczesny czytelnik dostrzeże, że choć wydajemy się mądrzejsi i wyciągnęliśmy naukę z minionych konfliktów, to nie oznacza, że takie zło nie może wrócić.

Zawsze trzeba zachować czujność i wychwytywać przejawy agresji wobec drugiego człowieka, propagandy ideologicznej i dyskryminacji jakiejś grupy społecznej. Od tego zaczyna się każdy konflikt...

Komentarze

  1. Jestem bardzo ciekawa tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak się składa, że ostatnio czytam sporo książek z historią w tle. No ale czy to moja wina, że autorzy tak pięknie je tworzą i zapraszają do nich niczym do wehikułów czasu... Jak tu nie skorzystać 🤔.
    Teraz dzięki takiemu książkowemu wehikułowi czasu, przeniosłam się do Wolnego Miasta Gdańska, w przeddzień wybuchu drugiej wojny światowej. A wszystko to za sprawą książki "W objęciach nazisty".
    Przyznam się, że do tej pory niewiele wiedziałam na temat życia mieszkańców Wolnego Miasta Gdańska i nie wyobrażałam sobie, jak trudno żyło się tam Polakom, bo Niemcy uważali, że to ich miasto a Polacy to intruzi, których należy wykurzyć.
    Podobnie myśleli bliscy i znajomi Neli Witt, młodej, zakochanej w niemieckim adwokacie Niemki. Żyła w domu, który był przesiąknięty ideologią nazistowską, ale specjalnie nie zwracała na to uwagi. Jednakże pod wpływem różnych wydarzeń, których była świadkiem zauważa, że ideologie nic dobrego nie przynoszą a jej narzeczony to nie świetlana postać. I właśnie paradoksalnie wybuch wojny może stać się jej uwolnieniem...dziwne prawda? Wojna jako oznaka dobrych zmian🤔. Jak widać i w tak dramatycznych wydarzeniach można dopatrzyć się czegoś dobrego 🤔.
    Ależ mi się podobała ta historia. A w szczególności przemiana Neli, która dojrzewa i zaczyna dostrzegać rzeczywistość w innej perspektywie niż nazistowska.
    Autorka stworzyła historię, od której trudno się oderwać. Historię pełną emocji, rozterek moralnych, bólu, strachu ale też wiary w lepsze jutro.
    Jest to opowieść o determinacji i odwadze, o miłości i nienawiści. A także o życiu zwykłych ludzi w niezwykle trudnych czasach.
    Ja teraz czekam z niecierpliwością na kolejną część a Was zapraszam do lektury.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer