"SMAK WSPOMNIEŃ" FRAGMENT NR 1

Jeśli jeszcze nie kojarzycie, to podpowiem, że Smak wspomnień jest bezpośrednią kontynuacją Słodkiego smaku marzeń i Gorzkiego smaku marzeń wspomnień, ale pojawia się też wątek historyczny zaczerpnięty z powieści Nauczycielka z getta. To połączenie ukazuje poniższy fragment.  

"Nicol przyciągnęła je na skraj półki i spróbowała wyjąć. Nie poszło jej tak łatwo jak z kocem, ale nie poddała się. Ponowiła próbę, pomagając sobie gipsową rękawicą. Straciła równowagę i ratując się przed upadkiem, złapała się zdrową dłonią za drzwi szafy, jednocześnie upuszczając pudełko. Hałas natychmiast został odnotowany przez mieszkających piętro niżej gospodarzy.

- Niki, wszystko w porządku? – spytała Albina przez drzwi.

- Tak, tak! Przez przypadek zrzuciłam książkę ze stolika! Przepraszam! – skłamała na poczekaniu.

Sama nie wiedziała, dlaczego to zrobiła. Miała świadomość, że nie powinna dotykać nie swoich rzeczy.

Przycupnęła na podłodze i zaczekała, aż kroki ciotki ucichną na schodach. Dopiero wtedy zebrała rozsypane zdjęcia, wycinki z gazet i koperty, chcąc wepchnąć wszystko do środka. Okazało się to trudnym zadaniem, ale kiedy już udało jej się przenieść wszystko na łóżko, zaczęła porządkować listy i układać je w pudełku. Na kilku kopertach widniała pieczątka Polskiego Czerwonego Krzyża, na innych dostrzegła adres zwrotny z Łodzi, Izraela, a nawet Ameryki Południowej. Powiodła zdrową dłonią po kopertach. Były różnej wielkości, ale tylko te pochodzące z Polskie były szare i szorstkie w dotyku. Uporządkowane koperty odłożyła do pudełka, nie mając śmiałości zajrzeć do środka. Obejrzała natomiast zdjęcia. Wszystkie były stare, niektóre pogięte. Jedne czarno-białe, a inne w kolorze sepii. Wszystkie przedstawiały ludzi, których nigdy wcześniej nie widziała. Zdjęcia nie były stylizowane, ci ludzie żyli w czasach, gdy nikt nie wiedział, że fotografia może mieć różne kolory. Zdjęcia wsunęła pod listy. Pozostały już tylko wycinki z gazet. Wiele z nich nie miało więcej niż kilka centymetrów, ale były też takie, które obejmowały pół strony. Wszystkie pożółkłe ze starości. Na niektórych znajdowały się zdjęcia opatrzone tekstami. Przebiegła wzrokiem po drobnych literach, próbując odczytać zdania. Krój pisma nie był przyjemny dla oka, a półmrok nie pomagał. Nie zamierzała się jednak poddać.

Pierwszy tekst opisywał wejście wojsk radzieckich do Łodzi. Na fotografii obok artykułu znalazło się kilkanaście czołgów przejeżdżających ulicami dużego miasta. Cywile machali chusteczkami i naprędce skleconymi flagami Polski. Uśmiechnięte twarze ludzi nieświadomych tego, co wkrótce miało nastąpić. Choć Nicol miała jedynie mgliste pojęcie o historii swojej ojczyzny, to w szkole nieco poznała prawdziwe oblicze radzieckiej władzy komunistycznej.

Odłożyła skrawek papieru i sięgnęła po kolejny. Przybliżyła się do lampki i odczytała tekst. Tym razem autor artykułu opisywał zrujnowane tereny, gdzie w czasie wojny mieściło się łódzkie getto, w którym na skrawku ziemi ściśnięto tysiące ludzi. Z dalszej części tekstu wynikało, że większa część budynków w mieście nie ucierpiała podczas walk.

Następny wycinek był mocno pognieciony, więc bardzo ostrożnie go rozłożyła i zaczęła czytać. Był to opis powojennej działalności Polskiego Czerwonego Krzyża i przedstawiał listę kilkunastu osób, które odnaleziono za pośrednictwem tej organizacji. Żadne z nazwisk nic jej nie mówiło, ale nie potrafiła od nich oderwać wzroku. Kryły w sobie historię ludzi, których spotkała radość z odnalezienia najbliższych. Poczuła suchość w gardle. Choć nie zdążyła poznać Igora, to równie mocno przeżyła spotkanie z Laurą. Nicol również wyrwała się z piekła, tak jak ci ludzie, którzy próbowali uciec lub wbrew własnej woli zostali wywiezieni z kraju ogarniętego wojną. Uważnie złożyła fragment gazety i odłożyła do pozostałych. Jeszcze rzuciła okiem na wycinki, ale zmęczenie odbierało jej jasność myślenia. Wpakowała resztę pamiątek do pudełka i wepchnęła je pod łóżko. Jutro musi wszystko uporządkować i dokładnie obejrzeć. Spróbowała zasnąć, ale splątane myśli wciąż ją dręczyły. Odczytane chwilę wcześniej nazwiska powracały niczym bumerang. Nie miała pojęcia, kiedy wreszcie zasnęła.:

Fragment powieści Smak wspomnień

Komentarze

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer