Po poznaniu dwóch tomów serii Lilie Królowej byłam pewna, że na tym nie skończę swojej przygody z powieściami. Trzeci tom natychmiast znalazł się w sferze moich czytelniczych marzeń, a że marzenia należy spełniać, to właśnie to zrobiłam, czym się chwalę wszem i wobec.
W tomie trzecim piękne LILIE królowej Jadwigi, czyli Amalia i Milda wracają na zamek w chwale, choć nieco poturbowane przez los, jaki je spotkał. Teraz jednak mają nadzieję na to, że wszystko, co przykre, już za nimi. Obydwie są szczęśliwymi mężatkami, mają potomstwo, ale nie spoczywają na laurach i wciąż mają różne cele w życiu, które powoli realizują. Przeszłość jednak o nich nie zapomina i Amalia dowiaduje się, kim był jej prawdziwy ojciec. Milda zaś musi się mierzyć z podejrzeniami o niewłaściwe praktyki. Jej litewskie pochodzenie przysparza jej wrogów, którzy nie wierzą w jej szlachetne pobudki, gdy pomaga chorym.
Również Jadwiga i Władysław mają wiele problemów. Jednym z nich jest brak potomka. Małżonkowie oddalają się od siebie. Coraz mniej cieszy ich wzajemna obecność, a cały naród czeka na dobrą nowinę.
Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)