Wiem, że czytanie fragmentu nie zastąpi całości tekstu, ale podejdźcie do tego, jak do wyzwania i po zapoznaniu się z treścią pozostawcie w komentarzu pytania, które zrodziły się w Waszych głowach i na które chcielibyście znaleźć odpowiedź w powieści. Ciekawa jestem, czy zdołałam na nie odpowiedzieć, jeszcze zanim je poznałam ;)
"Właśnie poszła do kuchni, by zaparzyć sobie herbatę, bo dżdżysta pogoda sprawiała, że nie czuła się najlepiej. Od czasu do czasu kichała. Wolała więc dmuchać na zimne i od dwóch dni nie wychodziła na dwór. Na szczęście Cecylia zgodziła się zanieść na pocztę list z kolejnym artykułem dla „Tęczy”. Nie musiała też chodzić na drugą stronę miasta, by odebrać korespondencję z motelu. Latem podjęła decyzję, że czas najwyższy przestać się ukrywać, i podała przyjaciołom i pracodawcom prawdziwy adres zamieszkania. W końcu nikt ich nie ścigał. Niekiedy miała nawet podejrzenie, że Wojtek nie chciał słyszeć prawdy. A odkąd poznał Cecylię, w ogóle nie czuł potrzeby powrotu do domu. Skłamałaby, twierdząc, że w tej chwili i ona przestała myśleć o przeprowadzce do Polski. Z otwartością patrzyła w przyszłość i czekała na to, co przyniesie los.
(...)
Nalała wrzątku do filiżanki, do której wcześniej włożyła kilka kwiatów lipy i rumianku zebranych podczas spacerów, a później ususzonych nad kuchnią.
Po południu zabrała się do przygotowania obiadu. Wojtek wracał nieco wcześniej od narzeczonej, która niedawno zmieniła posadę. Za olbrzymie szczęście wszyscy troje uznali fakt, że rozpoczęła pracę w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych jako sekretarka jednego z niższych rangą urzędników. Cecylia z dumą opowiadała o miejscu pracy. Znać było, że czuje się tam jak ryba w wodzie.
– Już jesteśmy – obwieściła niedoszła bratowa, wchodząc do domu. – Wyjęłam ze skrzynki korespondencję. Wszystko do ciebie – oświadczyła.
Matylda odłożyła listy na parapet. Zawsze na nie czekała, by móc się dowiedzieć, co nowego wydarzyło się u przyjaciół i rodziny.
– List od twoich rodziców nie dotarł? – upewniła się Matylda, choć mina Cecylii nie pozostawiała wątpliwości, że i tym razem nie odpisali na jej korespondencję.
– Chyba nadal nie pogodzili się z tym, że chcę wyjść za Wojtka.
– Wcześniej czy później to zaakceptują – usiłowała ją pocieszyć, wiedząc, że to nie ma większego sensu. Nieraz rozmawiały na temat powodu, dla którego rodzice Cecylii nie godzili się na ten związek. Dla dziewczyny nie miało znaczenia pochodzenie narzeczonego, ale dla rodziców stanowiło ono duży problem."
Aneta Krasińska "MATYLDA. Droga ku miłości" PREMIERA 9 PAŹDZIERNIKA 2024 r.
Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)