BARANEK BENIO W BOŻEJ WOLI

Drugim przystankiem Benia w wędrówce po gminie Barnów była Boża Wola, gdzie baranek wysłuchał opowieści małej biedroneczki siedzącej na murach szkoły, której patronem jest ks. Jan Twardowski. Tę przygodę opowiedziała Anna Getter.

BENIO I BIEDRONKA OD KSIĘDZA JANA












- „Gdzie jest mój dom?” – spytał sam siebie.
Wtedy błysk pojawił się na niebie.
Baranek podskoczył w górę.
Głową zawadził o chmurę.
Magia bursztynu wyrosła
i do Bożej Woli go przeniosła.

Spojrzał w prawo, spojrzał w lewo.
Bystrym oczkiem zerknął na drzewo.
Panienkę w czerwonej sukience zobaczył,
Czarne kropki na niej wyhaczył.

Biedronka zgrabnie dygnęła
i do gościa szczerze się uśmiechnęła.
- „Co to za miejsce” – baranek spytał śmiało.
- „Oj, dużo się tu działo.

W XV w. wieś nasza istniała.
Jedna rodzina w niej mieszkała.
Uprawą roli się zajęła
i lepsze życie rozpoczęła.

Właścicieli majątku w Bożej Woli wielu było.
W bogactwie i dostatku dobrze im się żyło.
Piękny pałac wybudowali
i wiele lat w nim mieszkali.

W 1906 r. robotnicy rolni strajkowali,
bo lepszego życia się domagali.
Praca na roli niestraszna im była,
lecz na ich zdrowiu bardzo się odbiła.

Czesław Tabor majątkiem gospodarował
w historii Bożej Woli się zachował.
Fabrykę zapałek w Błoniu założył
i całe serce w jej pracę włożył.

W 1920 r. szkoła powszechna powstała,
lecz swojej siedziby jeszcze nie miała.
Choć w domach prywatnych się mieściła,
naukę i rozrywkę przynosiła.

Po II wojnie szkołę do pałacu przeniesiono
i na dwa dziesięciolecia tam pozostawiono.
W 1967 r. nowy budynek wybudowano
i roześmianym dzieciom przekazano.

W OSP od 1978 r. strażacy służą
i dni w pracy im się nie dłużą.
Młodzi ludzie się tam rozwijają
i czas wspólnie spędzają.

W pobliskich Żabach kobieta – dowódca mieszkała.
Za wielkie poświęcenie Virtuti Militari dostała.
Dowództwo w starciu z nieprzyjacielem przejęła
i w powstaniu ogromny sukces osiągnęła.”

- „Biedroneczko od księdza Jana
ta opowieść nie była mi znana.
Wzruszenie gardło mi ściska.
Teraz historia memu sercu jest bliska.”

- „No cóż baranku kochany, 
w białe, gęste futerko odziany 
życzę Ci powodzenia w dalszej drodze 
z małym bursztynkiem przy nodze.


Komentarze

  1. Fantastyczny pomysł na przekazanie historii naszej okolicy. Brawo!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu swoim i wszystkich osób zaangażowanych w projekt :)

      Usuń
  2. Muszę poczytać wnuczkom. Ciekawa historia. Adela zwłaszcza lubi takie historie. Ulubione zwierzaki jej to; korek i motylek

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer