Na koniec wędrówki Benio zawitał do Baranowa, miejscowości, w której siedzibę mają władze gminy. Tym razem jego przewodnikiem staje się baranek z herbu gminy, który snuje opowieść o historii miejscowości. Autorką tego fragmentu jest Weronika Bykowska.
BENIO I BARAN Z HERBU
- „Gdzie jest mój dom?” – spytał sam
siebie.
Wtedy błysk pojawił się na niebie.
Baranek podskoczył w górę.
Głową zawadził o chmurę.
Magia bursztynu wyrosła
i do Baranowa go przeniosła.
Co
tym razem się trafiło?
Ach,
jak to baranka zaciekawiło!
Brama
ogromna przed nim stoi,
ale
dzielny baranek niczego się nie boi.
Uważnie
wzrokiem wszystko ogląda
i
na czerwony herb gminy spogląda.
Coś
mu się tu jednak nie zgadza,
bo
z herbu baran zerka i pyta, co Benia sprowadza.
Baran
z herbu wyskoczył
i
tym Benia szczerze zaskoczył.
Szybkie
wyszło zapoznanie.
Wnet
ruszyli na zwiedzanie.
Wieś
Baranów odkrywali
i
dużo ze sobą rozmawiali.
Jak
się potem okazało,
to
miejsce w XVII w. powstało.
Szwedzi
Baranów zatopić chcieli,
ale
o walecznym duchu Polaków nie wiedzieli.
Historia
to jest wielce zawiła,
lecz
mieszkańców gminy nie zniechęciła.
Rok
1922 poświęcono edukacji,
ksiądz
Walenty Szufladowicz stał na czele akcji.
Szkołę
powszechną zorganizował
i
dzięki temu wiele pokoleń wychował.
Do
zadań specjalnych OSP mamy.
W
razie zagrożenia chętnie ją wzywamy.
W
1921 r. powstała, aby mieszkańców chronić.
Dobrze
wyszkolona wie, jak gminę od ognia bronić.
Dla
moli książkowych też coś tu znajdziemy.
W
bibliotece gminnej wszelką wiedzę posiądziemy.
Utworzona
w 1949 r. stare księgi przechowuje.
Nowych
czytelników chętnie przyjmuje.
Grzechem
byłoby nie wspomnieć o pewniej osobie,
która
utworzyła słynny teatr w Baranowie.
O
Edmundzie Fettingu oczywiście mowa,
bo
jego działalność była
przełomowa.
Jego imieniem muzyczny festiwal nazwano.
Dzięki temu tę osobę w sercach zachowano.
Co
roku w kościelnych murach muzyka rozbrzmiewa.
Cały
repertuar wdzięcznie chór wyśpiewa.”
-
„Piękna ta historia, którą opowiedziałeś.
Ciekawym
rozmówcą się okazałeś.
Teraz
w gminie Baranów czuję się jak w domu!
Nie
zamienię jej na inną i nie oddam nikomu!
Lecz
jeszcze bardziej za stadem zatęskniłem…
Wciąż
martwi mnie to, że się zagubiłem.”
-
„Przyjacielu, na północ się kieruj.
Polami
obsianymi rzepakiem i kukurydzą maszeruj.”
Benio
szczęśliwy z Baranowa wystartował.
W
drodze opowieść o gminie przygotował.
Radość
baranka była nie do opisania,
a
dotyczyła rodzinnego spotkania.
Cała
rodzinka mocno go przytuliła
i
już nigdzie samego nie wypuściła.
Nauczkę
Benio ważną dostał.
Z
rodziną na zawsze pozostał.
Historię
gminy Baranów Czytelniku młody poznałeś.
Wycinek
magicznej historii od nas otrzymałeś.
Niech
ta opowieść w sercu Twoim pozostanie,
Nawet jeśli gmina na
mapie nie ostanie.
Witam ponownie, kolejna opowieść znakomita. Proponuję wydać książeczkę z opowieściami Baranka Benia i rozpowszechniać w naszym rejonie (i nie tylko). Pozdrawiam KasiaK
OdpowiedzUsuńKsiążka już powstała. Została wydana przez Stowarzyszenie Praca i Rozwój. Otrzymali ją uczniowie klas 1 w gminie Baranów. Jest też dostępna w szkolnych bibliotekach. Wkrótce też powedruje do gminnej biblioteki.
Usuń