SMAKI I ZAPACHY W KONKURSIE LITERACKIM



Niedawno na blogu Nietypowe recenzje odbył się konkurs "Poznajmy się". 

Uczestnicy mieli do wyboru dwa spośród pięciu zadań literackich. Mało jest tak twórczych konkursów, dlatego serdecznie dziękuję wszystkim za udział, a nagrodzone prace chcę zaprezentować na blogu. Gratuluję zwyciężczyniom i podziwiam talent pisarski :) Niewiele osób potrafi tak pięknie pisać o uczuciach, zapachu i smaku...


1. MAŁGORZATA
Z PAMIĘTNIKA BEATY:  
  
Na wczorajszy wieczór miałam zaplanowaną randkę z Pawłem. Jak zwykle nie mogłam się doczekać. Wystrojona w seksowną, jedwabną sukienkę zapalałam właśnie świece, aby stworzyć nastrój, gdy usłyszałam dzwonek. Uśmiechnęłam się radośnie i pobiegłam do drzwi.

Kiedy je otworzyłam, zamarłam ze zdumienia. Nie mogłam uwierzyć, że to Paweł. Zawsze przychodził do mnie ubrany w obcisłe czarne dżinsy i koszulę w jakimś intensywnym kolorze. Wyglądał w nich tak obłędnie, że serce od razu zaczynało mi bić przyśpieszonym rytmem.

Teraz jednak, gdy patrzyłam na stojącego przed drzwiami obdartusa, miałam wrażenie, że śnię. Jego szare, drelichowe spodnie i kraciasta koszula przedstawiały tragiczny widok: brudne, uwalane w błocie... Niewiele lepiej prezentowała się zadrapana twarz. A jednak nie ulegało wątpliwości, że to Paweł.

- O Boże, co się stało? - zapytałam zdławionym głosem. - Miałeś wypadek?
- Tak, spadłem z roweru - wyjaśnił.
Zaprowadziłam go do pokoju i poszłam do łazienki po apteczkę. Nadal nie mogłam pojąć, jak doszło do tego, że jechał do mnie rowerem i do tego w takim nietypowym stroju. To do niego w ogóle nie pasowało!
- Zepsuł ci się samochód? - zapytałam.
Paweł wyglądał na zakłopotanego.
- Staram się nie używać pojazdów mechanicznych, ponieważ zwiększają emisję dwutlenku węgla - wyjaśnił.
- Co...?
- Jestem ekologiem. Zawsze przyjeżdżam do ciebie rowerem, a potem zostawiam go na parkingu przy tej kawiarni naprzeciwko i przebieram się w toalecie. Dzisiaj nie dałem rady...

Nie mogłam uwierzyć. Wprawdzie znam Pawła dopiero od dwóch tygodni i nigdy nie pytałam go, czym się zajmuje, ale zawsze wyobrażałam sobie, że robi coś ambitnego i świetnie zarabia. Tymczasem okazało się, że on jest nudnym ekologiem! W dodatku nosi beznadziejne ciuchy i jeździ rowerem!

Przez cały wieczór nie mogłam ukryć rozczarowania. Paweł też chyba stracił nastrój, nie wiem tylko, czy na skutek wypadku, czy mojej reakcji. W każdym razie romantyczny nastrój diabli wzięli!
                                                                                                

LIST :

Szanowna Pani Aneto,

Słyszałem, że jest Pani prawdziwym ekspertem w dziedzinie spraw uczuciowych, dlatego pozwalam sobie zwrócić się  do Pani z prośbą o radę.

Dwa tygodnie temu poznałem wspaniałą dziewczynę. Podobała mi się tak bardzo, że postanowiłem ukryć przed nią prawdę na swój temat. Wynikało to z moich wcześniejszych doświadczeń. Ilekroć przyznawałem się dziewczynom, że jestem ekologiem, nie mam prawa jazdy i zajmuję się ochroną ginących gatunków ptaków, patrzyły na mnie z lekceważeniem i szybko traciły zainteresowanie bliższą znajomością. Dlatego tym razem nic o sobie nie mówiłem. Co więcej, podtrzymywałem złudzenia Beaty, która chyba wyobrażała sobie, że pracuję w korporacji i świetnie zarabiam. Niestety wczoraj prawda przypadkowo wyszła na jaw. Rzecz jasna moja dziewczyna nie kryła rozczarowania. To chyba oznacza koniec naszej znajomości.

Szczerze mówiąc nie wiem już, co robić dalej. Nie chcę nikogo oszukiwać, lecz powiedzenie prawdy zniechęca do mnie dziewczyny. Czy naprawdę idealista nie ma w dzisiejszych czasach szansy na miłość? Czy mężczyzna jest oceniany tylko na podstawie stanowiska i zawartości portfela? Czy trzeba kłamać, aby wzbudzić czyjeś zainteresowanie?

Jest Pani moją ostatnią nadzieją. Proszę mi doradzić, co mam robić, gdy następnym razem się zakocham. Będę ogromnie wdzięczny za pomoc.
  Z poważaniem,
  Paweł Bartczak

2. ALEKSANDRA
ZOSTAW WIADOMOŚĆ:

Moja wiadomość, mam nadzieję, skłoniłaby do refleksji nad istotą życia i brzmiałaby tak:
Kto serca nie używa, umiera.

ZAPAKUJ SMAKI I ZAPACHY:

Jest wiele zapachów i smaków, które chciałabym Pani opisać. To zupełnie jak z tym powiedzeniem, pokaż mi swoje buty/ dłonie/ książki, a powiem ci, kim jesteś. Moim zdaniem ta reguła ma także zastosowanie do tego, co człowiek najbardziej upodobał sobie w jedzeniu. Wbrew pozorom nasze nawyki żywieniowe mogą wiele powiedzieć o nas samych, o tym, jakimi jesteśmy ludźmi.

I tak pragnę opowiedzieć Pani o moim pierwszym samodzielnym wypieku, pierwszym zmodyfikowanym przepisie i nowej domowej tradycji, bowiem odkąd pierwszy raz upiekłam te babeczki, moja rodzina, znajomi i sąsiedzi się w nich zakochali. Są to idealne „polepszacze humoru”, małe słodkie grzeszki, które umilają chwile spędzane w gronie najbliższych. Często bywają słodkim dodatkiem do prezentów lub same je stanowią zarówno, gdy jest okazja, i gdy jej akurat brak.

Piecze się je maksymalnie 25 minut (a przygotowuje może 15), ale już podczas ich robienia w cały domu unosi się intensywny zapach kakao i mlecznej czekolady. Są obłe i puszyste. I bardzooo czekoladowe. Zawsze pięknie wyrastają i kuszą swoim kształtem. Najpiękniej prezentują się w kolorowych papilotkach i lukrowej otoczce obsypanej błyszczącymi perełkami, mini groszkami czekoladowymi czy owocową posypką. Moje słowa może Pani skonfrontować ze zdjęciem, które załączam :)

Kiedyś moja koleżanka, która wpadła do mnie akurat w dzień pieczenia tych babeczek, zanim jeszcze ich spróbowała, stwierdziła, że ich zapach to odzwierciedlenie prawdziwego domu i miłości. Że one same pachną jak miłość :) To był chyba największy komplement, jaki zdarzyło mi się usłyszeć na temat moich kulinarnych podbojów. Ale jak tak się zastanowić, że rzeczywiście w tej intensywnej, czekoladowej woni babeczek można wyczuć nieśmiałe nuty serdeczności i radości, a może i miłości. Przecież piekę je nie dla siebie, ale dla radości bliskich mi osób. Jedzone w samotności nie smakują już tak dobrze a sprawdzałam to!

Komentarze

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer