"BAŃKI MYDLANE" E. ŚWIĘTEK - SUBIEKTYWNE O KONKURENCJI

Pewnie gdybym zobaczyła okładkę na półce w sklepie, pomyślałabym, że to kolejna opowieść o miłości, w której nie ma nic zaskakującego. Ot, historia jakich wiele z obowiązkowym happy endem. Przyznam, że w trakcie czytania nieraz zadałam sobie pytanie, skąd pomysł na tak optymistyczną wymowę okładki. Na szczęście lubię zagadki, dlatego nie odpuściłam, dopóki jej nie rozwikłałam.

OPTYMIŚCI ŻYJĄ DŁUŻEJ?


Kiedy przeczytałam opis na okładce Baniek mydlanych, stwierdziłam,  że to książka dla mnie. Sama też lubię dotykać trudnych tematów, więc Edyta rozbudziła moją ciekawość...

Podobno optymiści żyją dłużej, więc dokładnie na to liczyłam, sięgając po książkę. Opowieść o dziewczynie chorującej na nowotwór pokazuje lepsze i gorsze chwile jej życia. Kiedy sądziła, że właśnie w jej życiu pojawi się dziecko, okazuje się, że jest śmiertelnie chora. Marzenia, pragnienia i nadzieje w jednej chwili spadają w nicość. Liczy się tylko tu i teraz. Nie wiadomo, co przyniesie kolejny dzień. Nie ma przyszłości. Bohaterka przeżywa dramat, ale nie chce litości. Chce godnie przeżyć czas, który wciąż się kurczy.

Moja ocena powieści Bańki mydlane:

Jeśli myślicie, że to typowa ckliwa powieść o zmaganiach z chorobą, to się mylicie. Jest tu mowa o odwadze i cierpliwości tych, którzy odchodzą oraz tych żyjących dalej, którzy każdego dnia zadają sobie pytanie, dlaczego śmierć właśnie mi zabrała kogoś bliskiego? Powieść o miłości do najbliższych i optymizmie, ale też mądre podejście do kwestii odchodzenia z tego świata, porządkowania swoich spraw i wiary, że gdzieś istnieje inny wymiar, w którym nie ma bólu, można natomiast puszczać bańki mydlane i cieszyć się chwilą...

Edytko, to piękna opowieść o tym, co jest ważne w życiu, dlatego dziękuję Ci, że pozwoliłaś mi ją przeczytać.

Komentarze

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer