Mroczna okładka zwiastuje, że powieść nie będzie należała do lekkich, łatwych i przyjemnych. I choć dotychczasowe powieści Edyty Świętek kusiły pięknymi, barwnymi okładkami, to autorka nie bała się poruszać drażliwych tematów. Co zatem zaserwowała w książce ukrywającej się pod tak intrygującą okładką?
Blaski i cienie życia
Edyta zaprasza nas do czasów PRL-u. To kolejna jej powieść, w której opisuje tamte czasy. Chyba bardzo je polubiła i dlatego często do nich wraca, zabierając nas ze sobą w podróż w czasie.
Gówna bohaterka Aniela rodzi się i dorasta na oczach czytelnika, który śledzi jej życie w rodzinie, gdzie alkohol leje się strumieniami, a patologia towarzyszy je rodzeństwu od najmłodszych lat. Dziewczyna czuje się wyobcowana. Nic dziwnego, że marzy tylko o tym, by się wyrwać z piekła i zacząć normalnie żyć. Konsekwentnie całe swoje życie podporządkowuje realizacji tego marzenia. Wciąż napotyka na kolejne przeszkody. Z jednymi radzi sobie łatwiej, ale są też takie, których nie jest w stanie pokonać.
Moja ocena powieści Jedno życie wystarczy:
Edyta Świętek namalowała obraz rzeczywistości panującej w tamtych czasach. Bohaterowie są do bólu realistyczni, wzbudzają skrajne emocje, co sprawia, że traktuje się ich albo jak przyjaciół, albo jak wrogów, z którymi nie chce się mieć do czynienia.
Autorka zwraca uwagę na przewrotność i nieprzewidywalność losu. W chwili, gdy wszystko zaczyna się udawać, nagle pojawiają się kłopoty nie do rozwiązania. A może jednak? Tego pewnie dowiemy się, czytając kolejną część sagi.
Książka o mrocznej tematyce dla wszystkich zmęczonych lukrowanymi romansami. Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)