Lubię psy i od kilku miesięcy mam w domu rozczochraną szaloną sunię, która wabi się Nutka. Widzę, ile radości dzieciom sprawia jej obecność. Ten motyw wykorzystałam w powieści "Słodki smak marzeń", w której pojawiła się labradorka Diana - słodziak i w dodatku szkolony do pracy przy ratowaniu ludzkiego życia.
Diana jest dwuletnią sunią o biszkoptowym umaszczeniu, która odbyła szkolenie na ratownika i teraz wraz ze swoim opiekunem pracuje w Górskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym, gdzie niesie pomoc poszkodowanym albo szalonym i nieuważnym turystom wędrującym po Tatrach.
Psina uwielbia zabawy i jest słodka, ale w chwilach, gdy ma do wykonania zadanie, potrafi być nieustępliwa i bardzo odważna.
Oto króciutki fragment, w którym główna bohaterka Laura poznaje Dianę:
"Dopiero wtedy dostrzegła dużego psa leżącego tuż pod schodami. Kiedy usłyszał jej kroki, podniósł łeb i z zaciekawieniem jej się przyglądał. Kobieta zrobiła głęboki wdech i powoli ruszyła w dół. Pies wciąż ją obserwował. Zatrzymała się na trzecim schodku od dołu. Czuła się na tyle bezpieczna, by móc się wycofać.
-
No, co malutki? – zaczęła łagodnie. – Puścisz mnie na dół?
Pies
podniósł się. Teraz widziała, że jest wysoki. Na szyi dostrzegła czerwoną
obrożę. Duży nos przybliżył się do niej. Ostrożnie wyciągnęła dłoń. Pies głośno
zaszczekał, sprawiając, że Laura podskoczyła w miejscu.
- Diana! Spokój! – głos właściciela przywołał
psa do porządku i sprawił, że zwierzę ruszyło w jego stronę. – Nie przejmuj się
nią, ona w ten sposób informuje, że w domu jest ktoś obcy.
-
Słusznie – powiedziała Laura, starając się zapanować nad obudzonym przez psa
strachem. – Od tego jest pies.
-
Diana, przywitaj się z Laurą – zachęcał właściciel pupilki, nachylając się i
głaszcząc jej biszkoptową sierść. – Dopiero od niedawna jest u mnie i jeszcze
nie zna wszystkich zasad savoir vivre’u.
-
Wybaczę jej to – stwierdziła, schodząc na dół.
-
Diana jest psem do zadań specjalnych. Razem pracujemy i wspólnie spędzamy czas
wolny.
Labrador
podszedł do Laury i zaczął ją obwąchiwać. Kobieta ponownie wyciągnęła dłoń. Tym
razem nie spotkała się z odmową i mogła pogłaskać czworonoga. Brązowe ślepia
wpatrywały się w nią z ufnością.
- Już cię polubiła, bo tak macha ogonem, tylko wtedy, gdy kogoś akceptuje.
(...)
Kiedy
jedli, Diana leżała pod stołem, nie odstępując swojego pana. Kolacja
rzeczywiście była pyszna. Laura sobie pofolgowała. Najpierw oscypki, a później
spróbowała wędliny. Taką jadała tylko wtedy, gdy wracała do swojego rodzinnego
domu. Dopiero gdy podniosła się, by posprzątać ze stołu, poczuła, jak bardzo
się najadła.
-
Może krótki spacer? – zaproponowała, wkładając naczynia do zmywarki.
-
Diana bardzo się ucieszy.
Pupilka, słysząc swoje imię, ochoczo zamerdała ogonem gotowa do wyjścia. Widząc niesioną przez Igora smycz, aż skowyczała z radości. Chwilę później ruszyli do bramy. Wzdłuż płotu biegła wąska ścieżka. Po obydwu jej stronach rozsiały się polne kwiaty. Dróżka skręciła w bok i wiodła aż do niewielkiego zagajnika. Diana nie miała najmniejszych wątpliwości, dokąd powinna pójść. Igor z Laurą jedynie podążali jej śladem. Gdy znaleźli się w niewielkim lasku, mężczyzna zdjął zwierzęciu smycz. Nie potrzebował dodatkowo zachęcać Diany do tego, by zaczęła się bawić i skakać wokół nich. Mężczyzna podniósł niewielki patyk i rzucił go przed siebie. Pies natychmiast zareagował i pobiegł w tę samą stronę. Po chwili wrócił z zabawką w zębach. Właściciel powtórzył zabawę. Za każdym razem Diana przynosiła patyk."
Fragmenty powieści "Słodki smak marzeń", której premiera już 14 kwietnia 2021 roku.
Śliczna Nutka. Fragment powieści cudny.
OdpowiedzUsuń