Laura Kosińska to 34-latka, która po zdaniu matury wyjechała z małej miejscowości pod Przemyślem i zaczęła studia w Warszawie. Zachwycona urokami miasta postanawia w nim osiąść na dłużej. Znajduje pracę w renomowanej agencji reklamowej i kupuje mieszkanie na Woli. Teraz musi zarobić na swoje utrzymanie, a to wymaga zaangażowania i sporych poświęceń.
"Laura
wysiadła z autobusu i ruszyła w stronę biurowca na Hożej. Już dawno przestała
zwracać uwagę na jego wielkość. Nawet nie zastanawiała się, ile osób tu
pracuje. Na początku próbowała zapamiętać nazwy wszystkich firm, których
tabliczki wywieszono w holu na parterze. Duża marmurowa ściana przyciągała
wzrok różnorodnością wzorów i kolorów, w których wykonane było logo każdej z firm. Teraz po prostu wchodziła do środka, wyjmowała kartę rozkodowującą
wejściową bramkę i w tłumie sunęła na trzynaste piętro.
-
O, jaka jesteś dzisiaj elegancka – pochwaliła Majka, podając Laurze klucz do
biura. – Dobrze ci w tym różu.
-
Wiesz, dzisiaj wielki dzień – tłumaczyła kobieta, odruchowo poprawiając długą
koszulę z lekko prześwitującego batystu zakupioną na specjalne okazje.
Rano
zastanawiała się, czy lepiej włożyć porwane na kolanach dżinsy i szpilki, czy
krótką spódniczkę w kolorze grafitowym. Nie chciała wyglądać jak nieposkromiona
uczennica, która tylko marzy o tym, aby utrzeć nosa wszystkim wymagającym
nauczycielom. Ostatecznie więc włożyła spódnicę, a włosy związała w koński
ogon.
-
Trzymam za ciebie kciuki – dodała Majka, zagryzając razowe pieczywo.
Najwidoczniej bowiem nie zdążyła zjeść śniadania.
Laura
kiwnęła głową i ruszyła do biura. Marzyła o tym, by zrzucić szpilki. Dopiero w
autobusie zdała sobie sprawę z tego, że porwała się z motyką na słońce, a
raczej ze szpilkami na niedawno złamaną nogę. Było jednak za późno, by wrócić.
Poza tym nie miała innych czółenek na niższym obcasie. Na co dzień biegała w
pantoflach, a kiedy zrobiło się gorąco, kupiła sandały. Nic dziwnego, że teraz
cierpiała. Cóż praca wymaga poświęceń. Z tym hasłem zasiadła do biurka i
uruchomiła komputer, by znowu przejrzeć stworzoną przez siebie prezentację.
Pojawienie
się w biurze Mileny i Jacka tylko na moment odciągnęło jej uwagę od zadania.
Pomimo ciągłych opowieści współpracowników o weekendowej zabawie, Laura
pochłonięta była przygotowaniem do prezentacji."
Fragment pochodzi z powieści "Słodki smak marzeń". Premiera 14 kwietnia 2021 roku.
Fajny fragment. Tak w życiu jest. Książka ta przede mną ❤️ Przeczytam obowiązkowo 🙂
OdpowiedzUsuń