"DWÓR RUSAŁEK" D. GĄSIOROWSKA - CZYLI SUBIEKTYWNIE O KONKURENCJI

Piękna, a zarazem tajemnicza kobieta na okładce przyciąga wzrok i już przed przeczytaniem wiadomo, że to nie będzie kolejna obyczajówka, która przepadnie wśród innych tytułów. Jeśli czytaliście część pierwszą serii "Dni mocy", to już wiecie, że pojawią się magiczne momenty, które po dziś dzień przekazywane są z ust do ust i nabierają nowego wymiaru, a przy tym kuszą i inspirują artystów.

Tajemnice są wśród nas


Powieść Doroty Gąsiorowskiej ukazuje historię młodej dziewczyny - Olgi, która niepodziewanie musi zmienić swoje życie. Ktoś inny podjął za nią tę decyzję, wymawiając jej lokal, w którym prowadziła małą, klimatyczną księgarnię. Utrata źródła utrzymania to dopiero początek zmian, które czekają na dziewczynę. Na szczęście bohaterka potrafi uważnie obserwować otoczenie i korzystać z nadarzających się szans. 

Z Wilna przenosi się na Podlasie, gdzie zaczyna się opiekować Loreną - wyjątkową dziewczynką, która na pierwszy rzut oka wydaje się zagubiona i odrobinę nie z tego świata. Olga pomaga Leszkowi w opiece nad dziewczynką i jednocześnie poznaje historię dworu w Jesionce. Piękne jezioro położone tuż obok kusi, a jednocześnie przeraża, gdyż krążą o nim mało przyjemne legendy. Wiele dziewcząt przepadło w jego odmętach. Kiedy Olga zaczyna słyszeć kobiecy głos dochodzący znad jeziora, sprawy nabierają tempa...

Moja ocena powieści Doroty Gąsiorowskiej "Dwór rusałek":

Tajemnicza historia wciąga z każdą kolejną stroną, a tych stron jest naprawdę bardzo wiele, bo aż 600, czyli nie musicie się martwić, że książka szybko się skończy i pozostaniecie z niedosytem. Podziwiam autorkę za ten wyczyn, jak również za to, jak pięknie potrafi opisać krajobraz Podlasia. To umiejętność, której ja nie posiadam, ale obiecuję, że wyciągnę wnioski z lektury.

Powieść "Dwór rusałek" polecam wszystkim lubiącym odrobinę magii połączoną z rzeczywistością. To powieść, w której miłość przeplata się z troskami dnia codziennego.

Komentarze

  1. Powieści Doroty cenię i lubię, gdyż poznałem parę i jedną nawet mam , wygraną kiedyś. Zawsze bardzo ciekawe opowieści, owiane tajemniczością i historiami rodznnymi. Jeżeli coś mogę powiedziwć o okładce , do których nie przywiązuję wagi, to wcale nie pasuje do tytułu, ale to jest tylko moje zdanie i nie należy brać je pod uwagę. Książkę chetnie przeczytam i wtedy będę mógł coś o niej powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer