NIE MA POWIEŚCI BEZ EMOCJI!

 Kiedyś na zajęciach z literatury jeden z profesorów powiedział, że nieważne, czy utwór wzbudza w nas śmiech, płacz, obrzydzenie czy radość. Wtedy najbardziej zaskoczyło mnie określenie "obrzydzenie", bo przecież, po co czytać książkę, która nam się nie podoba lub po prostu nie odpowiada naszemu poczuciu humoru, estetyki czy zainteresowaniom? Po co tracić czas? Teraz już wiem...

Dla mnie czytanie książek to przygoda, ale nie zawsze trafiam na fantastyczne powieści, które pochłaniam od pierwszej do ostatniej strony. Teraz już dojrzałam do decyzji o odłożeniu takiej książki, jednak nigdy nie wydam opinii o utworze, którego nie poznałam. Może mi się nie podobać, a nawet wzbudzać obrzydzenie, ale muszę znać treść. I to wcale nie znaczy, że o tym utworze zapomnę. Bywa, że wracam do takiej powieści i zastanawiam się, co autor chciał mi przekazać. 

I tu powrócę do tego, co miał na myśli mój profesor od literatury. Dany utwór nawet jeśli nie zbudza w nas entuzjazmu, czyli pozytywnych uczuć, to jednak wzbudza jakieś silne emocje. Te emocje z nami zostają w związku, z czym ten utwór też. 

Pewnie dlatego tak ważną rolę odgrywają dla mnie emocje i dlatego chcę je przekazać w każdej z napisanych książek. Mam nadzieję, że z każdą kolejną jest ich coraz więcej :)

A Wy, czego szukacie w książkach? 


Komentarze

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer