"SOMEONE TO STAY" L. KNEIDL, CZYLI SUBIEKTYWNIE O KONKURENCJI

Trzecia i ostatnia część sagi "Someone" już za mną. Miałam trochę problem, żeby zabrać się za czytanie, bo jak pisałam, druga część trylogii bardzo mnie rozczarowała. Ostatecznie udało mi się zmotywować i zacząć czytać. Muszę przyznać, że było to dla mnie duże zaskoczenie...

Trzecia część sagi "Someone" ukazuje losy trzeciej z bohaterek pojawiających się w części pierwszej. Tym razem jest to Aliza Malik studiująca prawo na MFC, ale przede wszystkim blogerka kulinarna, której udało się wydać książkę kucharską. Dziewczyna nie narzeka na brak zajęć. Ciągle ma coś do zrobienia i w tym natłoku pracy nie ma już miejsca na odpoczynek, a nawet miłość. Aliza kocha swoje życie, ale kiedy na horyzoncie pojawia się Lucien, coraz częściej o nim myśli. Teraz dopiero dziewczyna ma dylemat: czy usiąść do nauki przed egzaminami, czy zająć się promocją książki oraz prowadzeniem bloga, czy wreszcie spotkać się z chłopakiem, który coraz bardziej ją intryguje, a tym samym pociąga. Aliza z każdym dniem zakochuje się coraz bardziej, choć jak twierdzi, nie ma na to czasu. 

Skomplikowana sytuacja rodzinna Luciena przyczynia się do tego, że Aliza rzuca studia i stawia na inną drogę dojścia do celu, jakim jest pomoc emigrantom. Jej rodzina też pochodzi spoza Ameryki, a jej babka na własnej skórze doświadczyła, czym jest życie w obcym kraju bez znajomości języka. 

Powieść "Someoone to stay" w mojej ocenie:

Powieść L. Kneidl "Someone to stay" bardzo mnie zaskoczyła, bo poczułam, że jest kontynuacją stylu, który tak bardzo spodobał mi się w pierwszej części "Someonoe new". Może nie robi takiego wrażenia jak cz. I, ale jest zdecydowanie lepsza od cz. II. Choć zakończenie jest mocno przewidywalne, to niektóre wydarzenia zaskakują. Autorka też skupiła się na pokazaniu przemyśleń głównej bohaterki, co uważam za duży plus dla całości.

Książkę polecam Czytelnikom lubiącym, gdy akcja rozgrywa się za granicą, ale też tym, którzy szukają emocji związanych z miłością.


Komentarze

  1. Seria zwróciła już moją uwagę, więc z pewnością kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer