NIE WIERZĘ W BAJKI

Ani Kopciuszek, ani księżniczka nie znajdzie swojego miejsca w moich powieściach! Dlaczego? Bo już dawno wyrosłam z bajek i widzę, jakie jest życie. I właśnie to ono, czasem brudne i przykre stanowi punkt wyjścia w moich powieściach.


Wszystko zaczęło się w 2015 roku, gdy wydałam powieść "Finezja uczuć", w której główna bohaterka zakochuje się w księdzu i nie myślcie, że on się jej oparł...
Druga powieść to "W sieci uczuć", w której opisuję jeden dzień w roku z życia głównej bohaterki wychowującej chore dziecko, często zapominając o swoich potrzebach.
"Odroczone nadzieje" to kolejna moja powieść. Tym razem bohaterka rezygnuje ze swojego stylu życia, by zaopiekować się chorą na Alzheimera matką, z którą nie miała dobrych relacji.
W powieści "W sieci uczuć" przedstawiałam życie głównej bohaterki, która długo pozostawała pod wpływem partnera i jego uzależniania. Dopiero, gdy udało jej się zebrać siły, by odejść, zaczyna nowe życie, ale i w nim napotyka na problemy.
Jak widzicie, moje bohaterki to nie księżniczki ani Kopciuszki, tylko zwykłe kobiety, mające lepsze i gorsze dni w życiu. Tak, jak my wszystkie. Uważam, że każdy ma prawo do słabości, ale też walki o lepszy los i szukanie swojego miejsca, w którym będzie szczęśliwy.
Jestem ciekawa, czy zgadzacie się ze mną?

Komentarze

  1. Cóż, takie jest życie. Ale ja uwielbiam, mimo wszystko, szczęśliwe zakończenia. Taka trochę romantyczka ze mnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po trudach należy się odrobina szczęścia, więc i ja popycham do niego swoje bohaterki ;)

      Usuń
  2. Zgadzam się w stu procentach. Niestety do księżniczki mi daleko. Przez poprzedni rok intensywnie zajmowałam się mamą chorą na Alzheimera. Wiem z autopsji jak jest ciężko. Mama odeszła. A ja ...cóż. Muszę się pozbierać♥️

    OdpowiedzUsuń
  3. Katarzyna Arciszewska-Tomczak11 czerwca 2025 08:43

    Ja zaś, będąc zwykłą kobietą, czuję się również księżniczką, a moje życie układa się jak bajka, dlatego nie neguję zasadności szczęśliwych zakończeń, choć nie oczekuję, że każdy autor będzie po nie sięgał 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż , życie to nie bajka . Z reguły jest ciężko , trudno a zakończenie rzadko bywa szczęśliwe .
    Osobiście wolę czytać książki poruszające trudne tematy , właśnie z życia wzięte . Fakt, wolę szczęśliwe zakończenia ale jak wspomniałam wyżej , życie to nie bajka
    Beata Z. ( znowu nie potrafię się zalogować ale może w końcu mi się to uda )

    OdpowiedzUsuń
  5. Bajki lubię, ale pewnie byłabym jakimś czarnym charakterkiem😉😆

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż każdej z nas czasami dopieka codzienność, a bajki są chwilą oddechu. Czasem resetu przed następnym dniem. Ale odnosząc się do wpisu , cóż życie w bajce może być męczące. Niech będzie jak jest zwyczajnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwyczajnie, ale niekiedy z jakimiś zaskakującymi zwrotami akcji ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer