"W OBJĘCIACH NAZISTY" FRAGMENT II - STAŚ

Polacy nie mieli łatwego życia w Wolnym Mieście Gdańsku przed wybuchem II wojny światowej i nie miał znaczenia wiek prześladowanych i prześladujących osób. Nawet dzieci potrafiły zionąć ogniem nienawiści i szykanować swoich rówieśników, od których różniło je tylko pochodzenie. To prowadziło do tragicznych sytuacji... I choć minęły lata, o podobnych zdarzeniach wciąż głośno...



"– Co mu strzeliło do głowy? - zastanawiała się Nela.

– Takie to podłe czasy, w których nie ma miejsca na dzieciństwo – odparł dość enigmatycznie Iwo.

– Jego rodzice go nie kochają czy co?

Iwo wciąż nie odrywał wzroku od przygarbionego chłopca, który zdawał się jeszcze niższy niż w rzeczywistości.

– Matka umarła przy porodzie jego najmłodszego brata – zaczął i odwrócił się w stronę okna. Zacisnął palce na parapecie i stał nieporuszony.

Dziewczyna delikatnie pogładziła jego ramię. Poczuła, że mężczyzna drży. Spojrzała na niego pytająco.

– Staś ma troje młodszego rodzeństwa… Jego ojciec całe dnie pracuje jako woźnica. Rodzeństwem zajmuje się chłopak.

– Przecież on sam jest jeszcze mały…

– Babcia, która im pomagała, umarła wiosną. Teraz to Staś musi zadbać o maluchy, nakarmić je i opiekować się nimi w ciągu dnia.

Nela głośno westchnęła.

– Tyle obowiązków dla takiego malca… Nic dziwnego, że nie wytrzymał…

– Staś nie przestraszył się obowiązków – syknął. – To naprawdę dzielny chłopiec.

Ten wybuch zaskoczył Nelę. W oczach Iwa dostrzegła irytację i coś jeszcze, czego początkowo nie potrafiła określić.

– To mądry chłopiec… – stwierdziła, chcąc nieco ostudzić atmosferę.

– Tylko już nie mógł wytrzymać tego wszystkiego – dodał Iwo i znów głośno westchnął. – Tak nie można. Dzieci nie powinny brać udziału w czymś takim.

– W czym?

– W szykanowaniu innych… W opluwaniu swoich kolegów… W codziennym uprzykrzaniu życia tym, którzy wydają im się gorsi…

– Co? O czym ty mówisz? – Zmarszczyła czoło, przysuwając się do niego, bo choć w środku kipiał, to jego głos stawał się coraz cichszy.

– Każdego dnia Staś musi wysłuchiwać wyzwisk kierowanych pod adresem jego i jego rodziny. Odkąd zostali jedynymi Polakami na swojej ulicy, nie mają chwili spokoju – mówił coraz szybciej i co rusz uderzał pięścią w parapet. – A to ktoś nasika im na drzwi. A to wrzuci do sieni zdechłego kota czy zabitego wróbla. A ostatnio… ostatnio, zanim tu trafił… Ktoś najpierw wrzucił go do ustępu, a gdy maluch ledwie się z niego wykaraskał, to przyjaciele z podwórka solidnie go obili kijami, żeby przestał cuchnąć…"

Fragment powieści, Aneta Krasińska "W objęciach nazisty"


Komentarze

  1. Niesamowicie poruszył mnie ten fragment książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niełatwy fragment, ale wiedziałam, że fanatyzm nie ominął nikogo. Wśród oprawców byli młodzi, bardzo podatni na wpływy ludzie.

      Usuń
    2. Niby wiele się zmieniło...żyjemy w innej zdawałoby się lepszej rzeczywistości niż bohaterowie powieści...Ale krzywdy,opluwanie jadem i nienawiść wciąż zbiers swoje żniwo.Wystarczy popatrzeć co dzieje się wśród nastolatków...jak "strzelają" do siebie złem...Bo co? Bo ktoś ma np koszulkę z niższej półki,stary kilkuletni plecak lub nie idzie z wszystkimi palić fajek za szkołę...

      Usuń
    3. To opluwanie inności w ogóle się nie zmieniło. Mam wrażenie, że w naszym kraju z tolerancją jest kiepsko.

      Usuń
  2. Oby ten fragment był pouczającym dla młodych? i nie tylko..Źle rozumiane poglądy, narzucanie swojego tylko właściwego rozumienia świata prowadzi zawsze do tragedii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Staś to mały bohater ,nie poddaje się i walczy jak umie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, jego życie nie jest łatwe. Natomiast inni potrafią go szybko ocenić...

      Usuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer