"PORYWY NAMIĘTNYCH SERC" E. ŚWIĘTEK, CZYLI SUBIEKTYWNIE O KONKURENCJI

Trzecia część Serii Krynickiej już za mną i czuję niedosyt, więc już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam ostatnią część i wreszcie znajdę odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, a tych po poznaniu przygód opisanych w powieści zatytułowanej Porywy namiętnych serc mam naprawdę wiele. 


W tej części spotykamy Aurelię zajmującą się nie tylko tartakiem, ale też wychowaniem dwojga dzieci, którymi obdarzył ją los. Kobieta stara się łączyć te dwie role, ale widzi, jak jest to trudne zadanie, dlatego w domu pomaga jej mąż i matka, zaś w tartaku coraz większą rolę odgrywa przybrany brat. Antonina i Stanisław, którzy trafili pod opiekę Aurelii, dorastają i próbują ułożyć sobie życie. Przeżywają pierwsze miłosne wzloty i bolesne upadki, które kształtują ich charaktery i pokazują, że dorosłość nie jest igraszką.  

Sama Krynica z każdym dniem rozkwita, dając zatrudnienie okolicznej ludności i sprawiając radość odwiedzającym ją kuracjuszom. Niestety i tu dochodzą echa zbliżającej się wojny. Obawy o przyszłość miasta skłaniają włodarzy do działania. To pokazuje, ile miejscowość uzdrowiskowa jest dla niech warta.

Los wciąż nie oszczędza Nikifora i naigrywań z niego i tego co robi, nie ma końca. Chłopak jednak uparcie kreśli obrazki ukazujące jego ukochaną miejscowość.

Powieść Porywy namiętnych serc w mojej subiektywnej ocenie:

Edyta Świętek kontynuuje historyczną podróż po Krynicy, podkreślając zaangażowanie światłych ludzi stawiających na rozwój uzdrowiska. Zgrabnie przeplata fikcyjne wydarzenia z faktami potwierdzonymi historycznie, a ciekawie wykreowani bohaterowie sprawiają wrażenia, jakby istnieli w rzeczywistości.

Powieść polecam tym, którzy lubią poszerzać swoją wiedzę o historii naszego kraju w okresie I wojny światowej. 

Komentarze

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer