Uwielbiam sięgać po powieści sensacyjne. To tempo akcji, zaskakujące sytuacje i natłok myśli, które pojawiają się w czasie lektury, sprawiają, że trudno mi się oderwać od czytania. Tego wszystkiego oczekuję od dobrze napisanej powieści sensacyjnej.
Ocalić prezydenta to powieść, w której nie zabraknie szybkich zwrotów akcji. Opisane wydarzenia rozgrywają się w kilku miejscach równocześnie i bierze w nich udział wielu bohaterów, których początkowo trudno zapamiętać. Oczywiście w toku akcji, okaże się, że wszyscy oni mieli do odegrania istotne role i bez nich nie byłoby ani tak ciekawie, ani tak intrygująco.
Przygotowywany przez rosyjskie służby zamach na prezydentów Polski, Litwy i Ukrainy miał stanowić idealny pretekst do wszczęcia wojny i według zaserwowanej nam przez Marcina Ciszewskiego historii tak właśnie by się stało, gdyby nie czujność polskich służb, które z poświęceniem życia stanęły na wysokości zadania.
Ocalić prezydenta w mojej subiektywnej ocenie:
Niezaprzeczalnym atutem powieści jest wartka akcja i dobrze wykreowani bohaterowie. Niektórych już znamy z innych powieści Marcina Ciszewskiego, więc jest to przyjemne spotkanie. Fabuła tak ukazana, że można mieć wrażenie, iż wydarzenia faktycznie miały miejsce tuż przed wybuchem wojny w Ukrainie. Atutem jest tło i rzeczywistość Ukraińców żyjących w innych warunkach niż my, którzy dobrze wykorzystaliśmy czas po transformacji.
Jedyne, nad czym warto się pochylić, to ponowna korekta tekstu, by niuanse nie przeszkadzały w czytaniu.
Powieść polecam miłośnikom wartkiej akcji i wyrazistych bohaterów, a do tego bardzo realistycznie nakreślonego tła wydarzeń.
Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)