Na początku był chaos w mojej głowie i ciele, który chciałam uporządkować, ale nie bardzo wiedziałam, jak to zrobić i tu z pomocą przyszedł mi mąż, który podsuną (naciskał, marudził i notorycznie zrzędził) mi pomysł napisania książki. Co też, po tak miłych zachętach, zrobiłam :) Co by nie mówić, spodobało mi się kreowanie rzeczywistości przy jednoczesnym oderwaniu się od codzienności... I tak właśnie zaczęła się moja przygoda...
"Finezja uczuć" to moja pierwsza i wciąż najbardziej kontrowersyjna książka. Bardzo bałam się ją wydać pod prawdziwym nazwiskiem, ale ostatecznie zaryzykowałam (tak, to było dla mnie coś wielkiego) i nie żałuję, bo książka się spodobała i nikt mnie za nią nie skrytykował.
W tym samym roku udało mi się napisać i wydać powieść "Szukając szczęścia", choć ja w chwili ukazania się książki płakałam, bo zdałam sobie sprawę, jak źle ustaliłam warunki wydania (zresztą to nie ostatni raz).
Gdy przebolałam swój błąd napisałam trzecią książkę. Tym razem z powieścią "Odroczone nadzieje" trafiłam do nowego wydawnictwa i z nową nadzieją czekałam na to, jak zostanie przyjęta przez Czytelników. Zdziwiło mnie, ile muszę włożyć pracy w promocję, a przecież w tym czasie mogłabym napisać kolejną powieść...
W roku 2017 wydałam powieść "W sieci uczuć", której akcję częściowo umiejscowiłam w swoim rodzinnym mieście i jednocześnie zakończyłam współpracę z wydawnictwem Videograf. Powód: zaległości w płatnościach.
Wtedy już szukałam nowego wydawcy i udało się. Tym razem nawiązałam współpracę z wydawnictwem Replika i wydawało mi się, że to będzie mój bilet to zawodowego sukcesu. Piękne okładki. Super redakcja książek i umowa na wydanie całej trylogii. Poczułam się doceniona i zaopiekowana. Pierwsze targi książki w Warszawie i możliwość spotkania z Czytelnikami.
I wszystko było jak w bajce aż do chwili, gdy nadszedł czas wypłaty honorarium... Wtedy moja wiara z uczciwość wydawców po raz kolejny została podkopana... Szybko uciekłam, ale zaległych pieniędzy po dziś dzień nie zobaczyłam, choć prawo jest po mojej stronie...
Rok 2019 i 2020 to czas współpracy z wydawnictwem Szara Godzina, dzięki któremu nareszcie odetchnęłam i nabrałam wiatru w skrzydła, bo nie musiałam się martwić o wypłatę. Wydałam 5 powieści, bez narzucania tematu czy czasu akcji. To moment, w którym zaczęłam czerpać przyjemność nie tylko z pisania, ale też promowania własnej twórczości.
Zdołałam też nagrać dwa audiobooki i przeczytać obydwie części Adeli. To było niemałe wyzwanie i fantastyczna przygoda. Wtedy też bardzo doceniłam pracę zawodowych lektorów.
Powiększało się grono moich obiorców zarówno w sieci, jak i w realu, co widoczne było w czasie spotkań autorskich.
Rok 2021 przyniósł kolejne zmiany i ta najważniejsza, czyli nowy wydawca. I to nie dlatego, że z poprzednim było mi nie po drodze, ale właśnie dla swojego rozwoju. Może się to wydawać dziwne, bo wcale nie przepadam za zmianami, zwłaszcza gdy wcale nie wynikają one z mojego widzi mi się, tylko jestem zmuszona do działania. Ale z czasem dostrzegłam i zrozumiałam, że zmiany mnie uczą. Dzięki temu rozwijam swój warsztat i otwieram sobie drzwi do nowych miejsc i ludzi.
Za sprawą wydawnictwa Jaguar wydałam 4 książki, poznałam nowych redaktorów, grafików i cudowne osoby od promocji, od których dużo się nauczyłam i zrozumiałam, czym jest prawdziwe partnerstwo autora i wydawnictwa.
Dzięki wydawnictwu Jaguar uczestniczyłam w targach książki w Warszawie oraz w Krakowie, a "Nauczycielka z getta" uzyskała tytuł NAJLEPSZEJ KSIĄŻKI NA LATO Z HISTORIĄ W TLE w plebiscycie organizowanym przez portal literacki Granice.pl.
W 2023 r. nastąpiła kolejna zmiana wydawcy podyktowana przekształceniem profilu wydawniczego Jaguara i tym razem dołączyłam do autorów i autorek współpracujących w wydawnictwem Skarpa Warszawska, gdzie poznałam zgrany zespół ludzi, którzy otoczyli mnie opieką i otworzyli się na moje prośby oraz sugestie. Dzięki czemu nasza współpraca obfituje w nowości książkowe, a ja mam wciąż nowe pomysły.
Przez dwa lata wspólnie wydaliśmy 7 powieści, w tym dwie trylogie z historią w tle i jedną powieść jednotomową, do której i ja i wydawca mamy ogromny sentyment. Ja ze względu na opisywane w "Sanitariuszce" czasy, a wydawca na miejsce akcji.
Na zaproszenie wydawnictwa dwukrotnie gościłam na targach w Warszawie oraz w Krakowie.
Równocześnie współpracowałam też z wydawnictwem Book End oraz Empik.go i wraz z nimi wydałam trzy powieści dla dorosłych i jedną dla dzieci, uznaną za powieść terapeutyczną.
Przez tych 10 lat odbyłam mnóstwo spotkań z Czytelnikami w Polsce oraz za granicą (w 2024 r. byłam w Holandii na spotkaniu z Polonią).
Nic nie zastąpi mi codziennych kontaktów w facebookowej grupie ANETA KRASIŃSKA - Spotkania przy literaturze oraz poprzez fanpage Aneta Krasińska - autorka powieści chwytających za serce, konta na Instagramie i powyższego bloga, który tworzę od 2016 roku i zamieściłam juz na nim ponad 700 wpisów, w których dzielę się z Wami swoimi opiniami o przeczytanych książkach, o własnej twórczości oraz o stworzonej przeze mnie akcji promującej czytelnictwo #PożyczPrzeczytajPoleć.
Moja droga nie należała do łatwych i nudnych. Przeciwnie była kręta, wyboista i z wieloma pułapkami. Otrzymałam lekcję pokory, cierpliwości, ale też nauczyłam się upominać o swoje i dbać o swój komfort pracy. Nie żałuję tysięcy godzin poświęconych na pisanie książek, postów i komentarzy, a także na rozmowy z moimi Czytelnikami.
Przy tej okazji dziękuję, że jesteście, bo dla Was się nie poddałam, gdy czułam piach pod powiekami i do was się uśmiecham, gdy stawiam kropkę na końcu ostatniego zdania nowej powieści.
Mąż miał wspaniały pomysł! Dzięki Niemu czerpiemy radość z czytania poruszających historii!
OdpowiedzUsuńCzasem potrzeba jakiegoś impulsu lub osoby, która ów impulls wywoła...
UsuńPani Anetko, dziękujemy za te 10 lat i prosimy o więcej powieści chwytających za serce ❤️🌹
OdpowiedzUsuńObiecuję, że będę się starała :)
UsuńŻyczę kolejnych książkowych przygód i sukcesów.
OdpowiedzUsuńTeresa Wojnarowska
Bardzo dziękuję :)
Usuń