W tym tygodniu świętuję 30 premierę i wciąż nie mogę uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Tulę i wącham farbę drukarską, by mieć pewność, że nie śnię i "Pianistka" jest już ze mną. Powoli odstawiam ją na półkę, by dołączyła do swojej "siostry" - "Sanitariuszki".
To dla mnie olbrzymia radość i satysfakcja, że zdołałam doprowadzić do końca kolejny projekt, jakim jest napisanie i wydanie książki wraz z wydawnictwem Skarpa warszawska.
To zawsze proces złożony i wymagający czasu, cierpliwości i pracy nawet wtedy, gdy coś boli, humor jest marny, a na dworze ziąb albo upał. Tym bardziej cieszy, gdy owoc tej pracy nareszcie trafia w ręce Czytelników, którzy wytrwale czekają, wspierają dobrym słowem, pocieszają, gdy smutki biorą górę i dają nadzieję, że warto chcieć, próbować i starać się rozwijać.
Za to jestem Wam bardzo wdzięczna. Gdyby nie Wy, już dawno zaszyłabym się w kącie, a moje historie pozostałyby jedynie w mojej głowie... Niewypowiedziane słowa z czasem uleciałby i znikły w otchłani zapomnienia...
Ale jestem i za to bardzo Wam dziękuję!
Komentarze
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)