"Odroczone nadzieje"

Powieść podzielana jest na rozdziały, a każdy z nich traktuje o innym zagadnieniu, które w danej chwili jest najbardziej istotne w życiu 48-letniej głównej bohaterki - Aldony. Każdy rozdział poprzedzony jest fragmentem blogu pisanego przez Aldona. Jest on swego rodzaju pamiętnikiem, wokół którego toczy się akcja rozdziału.

Bohaterka nie zdołała założyć rodziny. Udało jej się zbudować związek, który w obliczu trudności życiowych rozpadł się, pozostawiając w jej świadomości ogromne spustoszenie, którego przez długie lata nie była w stanie uporządkować. Mozolnie budowała swoją pozycje zawodową, jednocześnie bez większego powodzenia próbując dowieść, że to kompetencje są kluczem do sukcesu. Kariera zawodowa pozwalała jej zagłuszyć poczucie samotności i osiągnąć niezależność materialną.

Targana emocjami kobieta  stawia na szali swoje życie zawodowe, potrzeby i uczucia,  by sprostać karkołomnemu zadaniu, jakim jest opieka nad chorą na alzheimera matką. Przez cały ten czas borykała się z różnymi przeciwnościami losu, próbowała wykreować swój świat na nowo, lecz wokół brakowało ludzi, którzy stanowiliby dla niej wsparcie. Pozostawiona sama sobie przewartościowuje swój sposób myślenia. W pewnym momencie zatraca się w tym, co robi. 

Dopiero śmierć matki powoduje ogromny wstrząs. Początkowo obwinia się za to, co się stało, ale z czasem zaczyna analizować fakty i w coraz bardziej racjonalny sposób ocenia wydarzenia. Blog staje się dla niej rodzajem psychoterapii, gdzie mówi o swoich emocjach, uczuciach, doznaniach. Ponadto z perspektywy czasu zastanawia się nad wyborami, których dokonała. W ten sposób dokonuje swoistego rozrachunku z przeszłością. 


Na szczęście dla niej za drzwiami już czeka przyszłość...

CZYTAJ FRAGMENT (pdf)

RECENZJE (KLIK)


TRAILER (KLIK)



Komentarze

  1. Mam tę książkę. Stoi na półce od około miesiąca i czeka, aż się za nią wezmę. Bardzo chcę, ale postanowiłam ją sobie podać, niczym deser po obiedzie, gdy już uporam się z tymi, które mam wcześniej do przeczytania. Okładka jest cudowna, tytuł bardzo przyciąga. Ale jest w tej książce coś czego się trochę boję. Nie wiem jeszcze tylko co to jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę się nie bać :) Czasem recenzje są na wyrost i eksponują tylko wątek choroby. Zapewniam, że są inne ciekawe wątki :)

      Usuń
  2. Książka jest wspaniałą. Na pewno wrócę do niej jeszcze nie raz.😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę. Takie słowa inspirują mnie do dalszej pracy :)

      Usuń
  3. Zapisałam sobie tytuł, bo bardzo lubię takie książki. Plusem jest też to, że główna bohaterka prowadzi bloga, tak jak ja.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli po swojej wizycie pozostawisz tu kilka życzliwych dla mnie słów :)

"Marzenia Kaliny" - trailer

"W sieci uczuć" - trailer

"Odroczone nadzieje"-trailer