"CZTERY OSIEMNASTKI" T. NIECIK, CZYLI CO AUTOR MIAŁ NA MYŚLI?

Rozpoczynam nowy cykl na blogu, który ma na celu pokazanie, że czasem, to co oczywiste takie oczywiste nie jest i rodzi mnóstwo wątpliwości, zwykle śmiesznych. Często tak miewam, że po wysłuchaniu piosenki zupełnie inaczej ją rozumiem, niż zakładał autor. W tym cyklu właśnie takimi perełkami będę się zajmować. 

Chwalić się każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej

Tekst przeboju "Cztery osiemnastki" idealnie nadaje się do mojej analizy. Po wysłuchaniu refrenu w mojej głowie pojawiła się uporczywa myśl i trwa po dziś dzień. 

Cztery osiemnastki i to według mnie cztery klucze nasadowe lub płaskie niezbędne w wyposażeniu każdego szanującego się Pana domu. W sumie nie wiem, po co aż cztery tej samej wielkości, bo lepiej mieć większy wachlarz możliwości i się nie ograniczać. Może jednak właściciel woli mieć oddzielną osiemnastkę do kranu, drugą do butli z gazem, trzecią do grzejnika, a czwartą do śrub przy ogrodzeniu.

Tylko zastanawia mnie jedno, dlaczego wszystkie te klucze wozi w samochodzie? Widocznie są drogocenne. Być może czuje do nich sentyment, a może to dzięki nim nie rozpadło się jego małżeństwo, bo w chwili próby potrafił zreperować kran albo zmienić butlę z gazem. Wiadomo, że nie każdy potrafi zręcznie władać kluczami i to czterema naraz. 

Nasuwa mi się jeszcze jedna wątpliwość. Czy autor słów siedzi na tych kluczach, skoro lubi być na górze? Nie wiem, czy to wygodne. A może to taki rodzaj ćwiczeń wytrzymałościowych. Im dłużej usiedzisz w miejscu, tym masz lepszą kondycję i muskulaturę. Jeśli o to chodzi, to może i nie jest głupi pomysł???

Okazuje się, że nawet tekst o kluczach może stać się hitem. Znacie podobne perełki? Dzielcie się nimi ze mną. Chętnie wezmę je na tapetę.

Post powstał, by śmieszyć nie oczerniać, traktujcie więc go z przymrużeniem oka.