Nie jest tajemnicą, że lubię czytać. Gdy więc będąc na wakacjach, zajrzałam do hotelowej biblioteczki i znalazłam powieść Magdy Knedler pt.: "Nikt ci nie uwierzy", nie mogłam jej nie przeczytać, tym bardziej że wcześniej nie miałam okazji poznać pióra autorki, choć wiem, że pisze powieści z historią w tle.
"Nikt ci nie uwierzy" to powieść oparta na faktach, w której autorka przedstawiła historię życia dwóch nastolatek - sióstr ciotecznych. Akcja powieści rozgrywa się w Niemczech po l wojnie światowej. Zmiany, które następują po wojnie, dotykają całej Europy, w tym również Niemiec. Powojenna rzeczywistość wymusza różne, czasem zaskakujące rozwiązania i właśnie takim był ślub matki dwunastoletniej Ursul z młodszym o 13 lat czarującym mężczyzną, który szybko wkracza w życie całej rodziny, a nocami zamienia się w "Zmorę". Jego apetyt na życie zdaje się być niezaspokojony, dlatego podejmuje ryzykowną grę, której konsekwencje są tragiczne dla całej rodziny.
Powieść "Nikt ci nie uwierzy" w mojej ocenie:
"Nikt ci nie uwierzy" to nie jest książka, którą można przeczytać i zapomnieć. Na pewno należy do grupy tych wymagających. Czyta się ją dłużej, bo ma mało dialogów, ale też jej wymowa wymaga refleksji. W niektórych momentach miałam ochotę ją odłożyć, bo w końcu byłam na wakacjach, a to zdecydowanie nie są wakacyjne klimaty. Coś mnie jednak pchało do tego, by czytać dalej i dalej. Oczywiście skończyłam i bardzo się z tego cieszę, ale wcale nie przestałam myśleć o tej historii, która wciąż się powtarza, choć minęło już sto lat... "Zmory" istniały od wieków i wciąż istnieją. Cały czas wysysają chęć do życia ze swoich ofiar...
Powieść polecam wszystkim, którzy szukają większej dozy emocji, lubią historię w tle i nie boją się czytać o przerażających wydarzeniach, które dorośli zgotowali dzieciom.
Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuń