Młodość, nieporadność i naiwność. Pamiętacie to? Każdy z nas taki był, a jednak wtedy wydawało nam się, że wszystko wiemy, umiemy i w ogóle jesteśmy pępkiem świata. Ten stan u niektórych trwa krócej, u innych dłużej. Najgorsze jednak jeśli pozostaje na zawsze. A jak było w przypadku tytułowej Laury?
DYLEMATY I WPADKI LAURY
Jak zadebiutować i nie zwariować?
Powieść Marty Matulewicz jest jej debiutem, dlatego patrzę na nią przez pryzmat własnej debiutanckiej powieści Finezja uczuć, gdzie nie miałam pojęcia jak zareaguje na nią Czytelnik. Każda recenzja budziła mój niepokój i gdy ją czytałam wstrzymywałam powietrze (to cud, że się nie udusiłam). Doceniałam każde słowo uznania, ale też brała sobie do serca wszystkie uwagi, bo tylko w ten sposób można rozwijać swoje umiejętności.
Moja refleksja nt. Dylematów Laury:
Dylematy Laury to powieść o blaskach i cieniach młodości, problemach z brakiem zatrudnienia, ale również o poszukiwaniu miłości. W książka jest dosłownie przesycona wpadkami głównej bohaterki, która ciągle komplikuje sobie życie na obczyźnie. czasem chciało mi się śmiać z jej głupoty, a czasem wręcz mnie denerwowała swoją naiwnością niczym małe, zagubione w świecie dorosłych dziecko. Jedno jest jednak pewne, że bohaterka nie była nijaka i to jest najważniejsze dla autora. Życzę Pani Marcie jeszcze wielu ciekawych i zaskakujących pomysłów na tarapaty dla swoich postaci.
A może podpowiecie jakieś ciekawe, zaskakujące perypetie, w których mieliście swój udział?
Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Myślę, że zastanowię się nad jej przeczytaniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam