Siadając do pisania,
zastanawiałam się, czy ma to jakiś sens i czy ktokolwiek zechce czytać moje powieści. Tak naprawdę nigdy nie ma gwarancji, że jakikolwiek tekst kultury (muzyka, obraz, rzeźba, powieść) znajdzie swoich odbiorców. Jedni skrytykują, zanim przeczytają kartę tytułową, inni powtórzą zasłyszaną opinię. Tacy już jesteśmy!!!
Człowiek jest jednak tak
skomplikowaną osobowością, że często to, co jednym wydaje się absurdem, w
innych wzbudza fascynację. I całe szczęście, bo dzięki temu zachowujemy swój
głęboki indywidualizm.
W rzeczywistość, w której
przyszło nam żyć, każdy znajdzie swoje miejsce i odbiorców. Dlatego, zamiast
krytykować, najpierw należy poznać to, co autor chce nam przekazać. Wówczas
możemy wydawać opinię.
Autor musi przede wszystkim dotrzeć do Czytelnika, odwołując się do jego emocji, poczucia piękna czy znajomości języka. Może zatem pisać górnolotne frazy przepełnione skomplikowanymi metaforami czy porównaniami, ale wówczas powinien się liczyć z tym, że niewielu odbiorców zdoła "dogonić" jego myśli. Twórczość, jak to dumnie brzmi. Ale ja wcale tego w ten sposób nie traktuję. Nie chcę pisać wielkich poematów. Czasy Sienkiewicza i Orzeszkowej za nami!!! Jednak życie coraz szybciej gna i stawia przed autorem zupełnie nowe wyzwania.
Zdecydowałam się na pisanie o sprawach, które dotykają każdego z nas. Pomyślicie: BANAŁ. Jednak mam poczucie, że za każdym razem jest coś jeszcze do powiedzenia. Coś, co pozwoli Czytelnikowi spojrzeć inaczej na swoje życie. Kto nie lubi czytać o tym, co nas śmieszy czy doprowadza do łez? To właśnie życie pisze najciekawsze i często najbardziej skomplikowane scenariusze, które ja jedynie "ubieram w słowa".
Jeśli masz ochotę lepiej poznać moją twórczość i podejście do pisania, to zapraszam do odwiedzenia poniższych stron:
Droga pani Aneto.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspaniałe słowa, które stara się pani nam - czytelnikom- przekazać. Najgorsze jest to, że ludzie (nie wszyscy oczywiście) czytają książkę tak pobieżnie,a potem wystawiają opinie. A przecież diabeł tkwi w szczegółach.
Ja sama dopiera zaczynam, więc wiem, że przede mną jeszcze wiele cierpkich słów, ale wierzę,że nawet krytyka może być pouczająca, bo wyciągamy z niej wnioski.
Pozdrawiam.